Wszystko zgodnie z planem

Pojedynek z Pomowcem Kijewo Królewskie był ostatnim spotkaniem rozegranym w tym roku na stadionie przy ulicy Tysiąclecia 3. Unici, mimo początkowych problemów, godnie pożegnali się ze swoimi fanami.

Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem spowodowanym zaintonowaniem przez wąbrzeskich kibiców hymnu narodowego. Do odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego wkrótce przyłączyli się również sędziowie oraz zawodnicy i sztaby obu drużyn. Byliśmy świadkami pięknej i podniosłej chwili, rzadko spotykanej na boiskach niższych lig.
Samo spotkanie nie zaczęło się jednak zbyt dobrze dla piłkarzy Unii. Już w 9. minucie po faulu na Bartoszu Rybszlegerze goście wykonywali rzut wolny, po którym padła bramka. Z piłką wrzuconą w okolice dwudziestego metra minął się jeden z defensorów Unii, dzięki czemu napastnik Pomowca znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Andrzejewskim i bez trudu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po stracie gola wąbrzeźnianie od razu przycisnęli rywala i ruszyli do odrabiania strat. Pierwszą sytuację na doprowadzenie do remisu miał Tomasz Liszaj, ale jego strzał minął lewy słupek bramki gości. Kilka minut później groźnie z dystansu uderzył Wojciech Leis. Uderzenie obronił jednak golkiper Pomowca, a dobitka Dominika Hancyka była bardzo niecelna. Chwilę potem Hancyk próbował szczupakiem zamknąć dośrodkowanie Jakuba Sajdy z rzutu wolnego, lecz i tym razem jego próba nie powiodła się. W 18. minucie niebiesko-białym w końcu udało się doprowadzić do remisu. Piłkę po dograniu z prawej strony na piątym metrze przyjął Marcin Gołąb, który następnie, będąc tyłem do bramki, zdołał zwieść obrońcę Pomowca, odwrócić się i zdobyć gola na 1:1. Unici po wyrównaniu stanu rywalizacji nadal przeważali i szybko chcieli objąć prowadzenie. W 28. minucie arbiter spotkania dopatrzył się faulu w polu karnym na Tomaszu Liszaju i bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał Paweł Mazurowski i wąbrzeźnianie wygrywali już 2:1. Tuż przed przerwą płaski strzał z dystansu oddał Marcin Gołąb. Futbolówka przeleciała pod pachą bramkarza Pomowca, jednak przy okazji straciła swoją prędkość i golkiper gości w ostatniej chwili zdołał naprawić swój błąd.
Zaraz po zmianie stron pierwszą groźną akcję przeprowadzili rywale z Kijewa, lecz interwencja Patryka Andrzejewskiego zażegnała widmo utraty bramki. Niewiele później odpowiedzieli unici, ale strzał głową Marcina Gołębia trafił w poprzeczkę. W kolejnych fragmentach spotkania sytuacja na boisku nie zmieniała się. Unia naciskała i chciała podwyższyć prowadzenie, a goście ograniczali się zaledwie do kilku kontr. W 80. minucie wynik ustalił Marcin Gołąb, który ładnym, podkręconym strzałem z narożnika pola karnego wykończył składną akcję zespołu.

Unia Wąbrzeźno – Pomowiec Kijewo Królewskie 3:1 (2:1)
Bramki: 0:1 M. Taczkowski (9′), 1:1 M. Gołąb (18′), 2:1 P. Mazurowski (29′-karny), 3:1 M. Gołąb (80′)

Unia: P. Andrzejewski – Dar. Kalinowski, R. Drapiewski, B. Literski, W. Leis – J. Sajda (71′ R. Wąs), F. Ciechacki (75′ J. Godlewski), P. Mazurowski, D. Hancyk (86′ M. Marszałek) – T. Liszaj (68′ żk), M. Gołąb (81′ Daw. Kalinowski)

1 odpowiedź to “Wszystko zgodnie z planem”

  1. Peter pisze:

    ŁADNA RECENZJA MECZU.

Napisz komentarz

You must be logged in to post a comment.